środa, 18 lipca 2012

Nook Simple Touch vs. Kindle Touch - na który czytnik warto postawić?


Artykuły recenzujące e-czytniki powstają przy współpracy z zaprzyjaźnionym serwisem eKsiazki.org, posiadającym największe polskie forum o e-czytnikach.

Z początku eKundelek miał być poświęcony tylko czytnikom Amazon Kindle. Z biegiem czasu doszedłem jednak do wniosku, że lekkie otwarcie na inne czytniki wszystkim wyjdzie na dobre. Stąd pomysł, by sprawdzić jak sprawdza się konkurencja Amazona :)

Na sam początek padło na firmę Barnes & Noble oraz jej czytnik Nook Simple Touch. Dlaczego akurat ta firma? Bo uważam, że to właśnie ta firma jest obecnie największym konkurentem Amazona, ale o tym później.

W Polsce firma Barnes & Noble nie jest za bardzo znana. Powód? Okazuje się, że firma ta obecnie nie prowadzi sprzedaży z wysyłką do Polski.



Istnieje jednak duża grupa osób, które na własna rękę w jakiś sposób (pomimo tego, że mieli przecież utrudnione zadanie) postanowiła jednak i tak kupić ten a nie inny czytnik. To zaczęło mnie zastanawiać...

Postanowiłem sprawdzić jak wygląda sprawa dostępności urządzeń firmy B&N wśród różnych firm sprzedających na Allegro. Wysłałem kilka e-maili z różnymi pytaniami do kilku sprzedawców i okazało się, że jedna z firm zaproponowała, że z chęcią wypożyczy mi go na potrzeby przeprowadzenia recenzji.

Firmie Advlux chciałbym serdecznie podziękować a Was zapraszam do czytania dalszej części recenzji.


Barnes & Noble - co to za firma?


W Polsce firma Barnes & Noble nie jest bardzo znana. Na rynku amerykańskim, sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Amazon jest liderem pod względem wysyłkowej sprzedaży książek. Barnes & Noble to również sklep internetowy a także e-księgarnia z e-bookami w ofercie. Jednakże B&N posiadając ogromną sieć księgarni stacjonarnych przoduje w rankingach sprzedaży książek "off-line".


W pewnym momencie, firma B&N podobnie jak wcześniej Amazon, postanowiła stworzyć dla swoich klientów e-czytnik, który będzie zintegrowany z ich własną e-księgarnią. Tak powstał pierwszy Nook:


a po jakimś czasie Nook drugiej generacji, czyli Nook Simple Touch, którego dzisiaj porównywać będę z Kindle Touch.


Porównawczo


Artykuł stara się analizować cechy oraz funkcjonalność obu tych czytników porównując je wzajemnie. Zanim jednak przejdziemy do różnic, zacznijmy od kilku cech wspólnych

Polacy nie gęsi...


...swój język mają. W tym przypadku oba czytniki obchodzą się z tym faktem podobnie. Bez problemu poradzimy sobie z czytaniem polskich ebooków z polskimi znakami. Niemniej jednak, przetłumaczenie menu na język polski dla ponad 40 milionowego narodu... stanowi dla producentów obu czytników problem. Szkoda... takie "drobnostki" z pewnością odrobinę wstrzymują rozwój rynku e-czytników. Na szczęście obsługa obu czytników jest na tyle prosta, że większości rzeczy można się domyśleć.




Ekran


Ten aspekt można podsumować jednym zdaniem: ekran jest taki sam w obu czytnikach. Zarówno Amazon jak i Barnes&Noble w swoich czytnikach zastosowały 6-calowy ekran Perl firmy E-ink, obecnie najlepszy e-papierowy ekran na rynku.

Cena


Oba czytniki można kupić za dokładnie $99... ale w USA. Nawet stwierdzenie, że  owe czytniki kosztują tyle samo nie jest stuprocentową prawdą, gdyż w tej cenie można kupić tylko najuboższą wersje Kindle Touch z reklamami pozbawioną modułu łączności 3G. Nook Simple Touch nie istnieje w wersji z modułem 3G, z kolei według wielu (także i według mnie) reklamy w Kindle naprawdę są dobrym sposobem by zaoszczędzić trochę gotówki.


Tak czy inaczej w polskich realiach (nawet zamawiając Kindla bezpośrednio z Amazonu) lub po prostu sprowadzając któryś z tych czytników przez pośrednika, trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami (wysyłka, czasami VAT i CŁO).

Czas na jakieś różnice..

Rozmiar


Głównym czynnikiem determinującym wielkość urządzenia już od dawna jest ekran, a skoro w obu przypadkach zastosowano ten sam, wielkość obu czytników różni się nieznacznie.


Nie można powiedzieć, że któryś z tych czytników jest mniejszy, bowiem Nook jest krótszy o 0,7cm z kolei Kindle jest węższy o 0,7cm. Jeżeli chodzi o trzeci wymiar, to jest już tutaj różnica tylko 1,8mm na korzyść Kindla.

Menu



Czytnik służy przede wszystkim do czytania, ale zanim otworzy się e-książkę należy wybrać ją ze stosownego menu. Popatrzmy jaki interfejs ma nam zastąpić nasze stare dobre książkowe regały.

Kindle wypada tutaj znacznie gorzej. Potrafi on wyświetlać zawartość całej biblioteki tylko jako listę. Nook dał mi tutaj większy wybór. Domyślnie wyświetla on coś jakby "galerię okładek" książek.

Ktoś mógłby powiedzieć, że to kwestia gustu. Jednak Nook w tym przypadku nic nie narzuca, lecz daje możliwość wyboru. Po jakim czasie zauważyłem, że klikając w ikonkę listy w prawym górnym rogu wszystkie książki możemy podobnie jak w Kundelku oglądać bez okładek:


Osobiście wolę widok okładek, których notabene na Kindlu nie ogląda się za często, gdyż otwierając książkę z menu, Kindle domyślnie skacze od razu do spisu treści.

Sortowanie, kolekcje, półki, katalogi


Każda pani pracująca w bibliotece czy księgarni powie, że najważniejszy jest porządek. Oba czytniki umożliwiają sortowanie pozycji według ich rodzaju (książki, dokumenty, kolekcje/półki) a także oczywiście według tytuły czy autora.

Różnice zaczynają się jednak gdzieś indziej.

W przypadku wszystkich czytników Kindle, mamy możliwość agregowania książek tylko za pomocą kolekcji. Co ciekawe wielu użytkowników Kindle nawet o tym nie wie, dlatego że opcja ta jest dostępna tylko dla zarejestrowanych czytników (tutaj opisałem dokładnie jak zarejestrować Kindla).

Nook posiada coś podobnego, pod nazwą półek (shelves). W obu przypadkach mamy do czynienia ze strukturami jednopoziomowymi. Nazwa "półka" intuicyjnie nawet podpowiada, że nie da się stworzyć półki w półce.


Da się natomiast trzymać jedną książkę na wielu półkach na raz, tak jak i w Kindlu da się trzymać książkę w wielu kolekcjach jednocześnie. Nook wyróżnia się tutaj tylko tym, że znowu daje możliwość graficznej reprezentacji książek... albo tak jak w Kindlu, za pomocą listy.

B&N dało użytkownikom jeszcze jeden sposób, którego brakuje w Kindlu. W Nooku mamy dostęp do wielopoziomowej struktury katalogów. Jest to nic innego jak odzwierciedlenie układu folderów, które można łatwo tworzyć po podpięciu Nooka do komputera.


Pamięć



W czytnikach książki można trzymać w wirtualnych kolekcjach albo na wirtualnych półkach, w praktyce muszą one być jednak zapisane w pamięci czytnika, która ma już ograniczenia.

Kindle Touch posiada 4GB pamięci. Nook mniej, bo tylko 2GB. W przypadku Nooka mamy jednak możliwość rozszerzenia pamięci aż do 32GB za pomocą kard microSD. Obecnie karty microSD o pojemności 2GB potrafią kosztować mniej niż 10zł.

Czytanie


Według mnie na obu czytnikach komfort czytania był porównywalny. Obsługa obu czytników jest podobna i raczej bez większego problemu bez żadnego przygotowania użytkownik jednego urządzenia poradzi sobie z obsługą drugiego. Jak wspomniałem, wszystko to wygląda podobnie.. jest jednak parę różnic


Nawigacja podczas czytania


Kindle umożliwia szybkie przełączanie stron na 2 sposoby, Nook daje nam aż trzy możliwości.

1. Wspólna dla obu czytników jest obsługa gestu przesunięcia palcem po ekranie (ang. swipe).

2. W obu czytnikach stronę można przełączać pojedynczym krótkim dotknięciem odpowiedniej część ekranu.

Ekran jest podzielony na wirtualne obszary...


Klikając na czerwony obszar przełączamy się na poprzednią stronę, klikając w obszar niebieski przełączamy się na stronę następną. Zielony obszar powoduje wyświetlenie menu.

3. Nook posiada dodatkowo po dwa przyciski fizyczne z prawej i lewej strony. Fajną rzeczą na pewno jest to, że można zmienić w ustawieniach które przyciski mają służyć do przewijania do przodu a które do tyłu.


Dodawanie zakładek, korzystanie ze słownika


Najważniejsza sprawa... oba czytniki to umożliwiają. Skupmy się na różnicach:

By dodać zakładkę do danej strony w obu czytnikach należy dotknąć ekran w prawym górnym rogu. W Kindle Touch ujrzymy "zagięty róg", z kolei w Nooku ujrzymy wstążkę z symbolem przełożoną przez róg książki.


Zaznaczanie tekstu


Większa różnica jest w tym aspekcie. Nook wyróżnia się tutaj dwoma rzeczami. Po pierwsze wskazując dany wyraz Nook na górze ekranu wyświetla nam pomocniczą informację. Posiadaczy dużych palców lub lubiących czytać tekst wyświetlany małą czcionką z pewnością to ucieszy.


Dużo łatwiej jest wskazać dany fragment wiedząc co tak naprawdę czytnik sądzi, że wskazujemy.


W Kindlach zaznaczać tekst możemy z dokładnością do wyrazu, innymi słowy nie da się zaznaczyć jednej czy dwóch liter w słowie. Nook taką możliwość daje. Pytanie, czy w praktyce często to może się przydawać?

Osobiście pamiętam kilka przypadków, gdy Kindle traktował coś jako jeden wyraz, co jednym wyrazem ewidentnie nie było... np. "w zdaniu posiadającym wyraz blisko nawiasu (oraz coś w nawiasie)" pewna część była traktowana jako jeden wyraz. W takich przypadkach zaznaczanie z dokładności z pewnością by się przydało.

Podczas zaznaczania w Nook'u znalazłem jeden wkurzający mankament. Zaznaczając fragment tekstu, często miałem trudności z zaznaczeniem ostatniej litery (na poniższym zdjęciu widać, jak nie udało mi się zaznaczyć kropki w zdaniu).


Czasami pomagało przemieszczenie palca wskazując by końcem zaznaczenia był początek nowej linii. Wówczas ostatnia litera w linijce powyżej także była zaznaczana.



Krój czcionek


Oba czytniki domyślnie używają nawet tej samej czcionki jaką jest Caecilia. W Kindlu kryje się ona co prawda pod nazwą "regular", niemniej jest to ta sama czcionka.

Kindle oprócz tego daje nam do wyboru jeszcze tylko dwa rodzaje czcionek: "condensed" oraz "sans serif".

Nook do wyboru ma czcionek siedem: wspomniana Caecilia, Malabar, Amasis, Gill Sans, Helvetica Neue, Trebuchet.



Pozostaje jeszcze tryb "publisher defaults/publisher font", którego zadaniem jest użycie wbudowanych czcionek, wybranych przez wydawce ebooka. Bardzo fajna opcja, nadająca indywidualnego charakteru konkretnym książkom. Nie jest to jednak funkcja, która wyróżnia Nooka względem Kindla, gdyż razem z wprowadzeniem obsługi Kindle Format 8 (KF8) z aktualizacją oprogramowania (bodajże 5.1) książki na kundelkach także mogą posiadać wbudowane czcionki, w których czytnik może skorzystać.

Rozmiar czcionek


W Kindlu mamy do wyboru 8 wielkości czcionek, w Nooku 7. Nie będę ich tutaj porównywał, gdyż sądzę, że większość osób z tych najmniejszych i największych nie korzysta. Każdy użytkownik powinien znaleźć jakąś dla siebie z tych pośrodku :)

Marginesy


Ostatnią rzeczą jest szerokość marginesów. Nook daje nam 3 opcje do wyboru. W Kindle Touch także mamy 3 opcje, lecz tam nie wybieramy szerokości marginesów, lecz liczbę słów w linii, co sprowadza się do rzeczy dokładnie odwrotnej... dającej nam dokładnie to samo :)

Słownik


Kindle domyślnie posiada słownik angielsko-angielski. Można go jednak bardzo łatwo zastąpić innym. Polscy użytkownicy bardzo chętnie korzystają z darmowego polsko-angielskiego słownika Bumato.

Nook posiada słownik Angielsko - Angielski i na razie nie znalazłem informacji, czy da się wgrać inny. Zdziwiłbym się jednak gdyby tego nie dało się zrobić, byłby to duży minus.

Jeżeli chodzi o samo użytkowanie słownika, to jest ono bardzo proste. Wystarczy zaznaczyć dane słowo, po czym wybrać z opcji "Look up"



Zauważyłem jedna rzecz, której brakuje tutaj Nook'owi. W Kindlu, gdy korzystając ze słownika nie rozumiemy któregoś słowa w samym słowniku, możemy kliknąć na nie i "skoczyć" do jego definicji (bardzo często korzystałem z tej funkcji gdy używałem słownika angielsko-angielskiego). Nook takiej możliwości nam nie daje.

Obsługiwane formaty


Oba czytniki radzą sobie z PDFami, jednak natywnym formatem Kindle jest .mobi, z kolei głównym formatem w czytnikach firmy B&N jest .ePub. Pokuszę się o stwierdzenie, że te dwa formaty są swego rodzaju odpowiednikami, z tą różnicą, że format mobi jest formatem zamkniętym, będącym własnością Amazona. Większość dużych polskich sklepów sprzedaje książki w obu tych formatach.

Co do obsługi PDFów, to jest między tymi czytnikami różnica. Kindle wyświetla PDFy prawie jak zwykłe obrazki. Co to oznacza? Nie możemy powiększyć czcionki. Jedyne co możemy zrobić to powiększyć całego PDFa. Skutkuje to tym, że taki dokument trzeba non stop przewijać. Wielu użytkowników ratuje się albo wcześniejszą konwersją pdfów do mobi, albo czytaniem z czytnika w orientacji poziomej (wtedy na jest szansa, że na ekranie zmieści się cała linijka tekstu). Napisałem "prawie jak obrazki", dlatego że mimo tego ciągle możemy zaznaczać tekst, czy korzystać ze słownika.

Tutaj czas na dwie informacje... dobrą i złą. Zła jest taka, że Nook nie umożliwia w ogóle czytania w poziomie! Kindle Touch do nie dawna miał ten sam problem, który jednak zniknął z ostatnią aktualizacją oprogramowania do wersji 5.1. Może B&N też to kiedyś wprowadzi?

Dobra natomiast jest taka, że Nook potrafi traktować PDFy prawie tak samo jak pliki ePub. To znaczy przy małym rozmiarze wyświetla nam się cały PDF.



ale gdy cały PDF nie mieści się na ekranie, Nook zaczyna wyświetlać PDF nie jako obraz, lecz jako tekst.


Powiększając tekst jeszcze bardziej powiększamy czcionkę tak jak w plikach ePub/mobi. Generalnie rzecz biorąc tzw. "PDF reflow". Posiadają to także niektóre inne czytniki. Zanim wpadł mi w ręce Nook, w ogóle nie wiedziałem o czymś takim.

Tak czy inaczej dobrze pamiętać, że E-book ? PDF :)

Personalizacja


Podstawowa personalizacja jaka może przyjść nam do głowy to zmiana wygaszacza ekranu.

Kindle Touch posiada zbiór okładek z wizerunkami słynnych pisarzy lub w przypadku wersji Special Offers, zbiór cyklicznie aktualizowanych reklam (kilka przykładowych). Oryginalny Kindle nie ma możliwości ustawienia własnych okładek. Według mnie jest to spowodowane tym byśmy częściej wybierali tańszą wersję z reklamami, na której Amazon w dłuższym czasie wychodzi zapewne na plus :)

Nook nie posiada własnego systemu reklamowego, dzięki temu B&N nie miało żadnych powodów by zablokować możliwość ustawiania własnych wygaszaczy. Wystarczy w katalogu screensavers stworzyć własny folder, i do niego wrzucić własne obrazki


Po tej operacji w ustawieniach dostępny jest nowy zbiór wygaszaczy do wybrania


i można grać w karty :)



Wsparcie i pomoc techniczna


Jakość obsługi firmy Amazon jest już niemalże wyznacznikiem wzorowego postępowania każdego chcącego zwojować świat przedsiębiorstwa. Składanie reklamacji, zwracanie książek, dopytywanie o szczegóły techniczne dotyczące obsługi czytnika... to wszystko przy pomocy pracowników Amazona jest niemalże bajką.

Czy firma B&N dorasta Amazonowi do pięt? Na szczęście nie miałem potrzeby sprawdzić tego osobiście. Czytnik ani sam ekran przez ten nie długi okres nie uległy żadnemu uszkodzeniu. Nook przez czas mojego użytkowania nosiłem w ochronnym etui firmy Tuff-Luv (którego recenzja już została nakręcona, muszę jeszcze tylko to zmontować a potem wrzucę na eKundelkowy kanał na YouTube).

Wracając do meritum, jeżeli któryś z moich czytelników ma jakieś doświadczenia z customer service firmy B&N, będę wdzięczny za stosowne komentarze :)

Jailbreak, czyli coś czego grzeczny klient robić nie powinien


Już kiedyś rozpisywałem się na temat tego, jakie skutki oprócz utraty gwarancji niesie ze sobą przeprowadzenie tzw. jailbreaka Kindla. Okazuje się, że Nooka też można jailbreakować... i okazuje się, że jest to nierzadka praktyka wśród klientów.

Zabawy w jailbreakowanie to wyższa szkoła jazdy i pomimo tego, że dla niektórych trudne to nie jest, z pewnością nie należy tego polecać każdemu. Nic jednak nie szkodzi powiedzieć o co toczy się tutaj gra.


Nook jest urządzeniem działającym na systemie Android 2.1. Tak! Jest to ten sam Android co na wielu komórkach i co niektórych starszych tabletach. No może lekko zmodyfikowany na potrzeby urządzenia (uruchamiający przy starcie aplikacje do czytania na Nooku).


Czyli na pokładzie jest Android 2.1. A co to daje? O, naprawdę dużo :) Powiem szczerze, że w praktyce Nook staje się super e-papierowym tabletem, posiadającym jednocześnie super długo trzymającą baterie. Brak głośników czy wyjścia audio trochę umniejsza nam jego możliwości multimedialne, ale w praktyce w dalszym ciągu możemy zainstalować na nim wiele spośród dziesiątek tysięcy aplikacji :)

W ten sposób Nook, który w teorii nie posiada możliwości przeglądania Internetu, staje się urządzeniem skłonnym spokojnie działać np. z Operą Mobile. Można na nim instalować gry ze słynnym Angry Birds na czele.

Generalnie od tej pory sytuacja staje się zabawna, gdyż na Nooku można m.in. zainstalować aplikację "Kindle for Android" :) Dzięki temu bez problemu otworzymy na nim książki w formacie mobi i zsynchronizujemy sobie bibliotekę z Kindlem żony.

Do pełni szczęścia brakowało by już tylko darmowego Internetu, który ma Kindle... ale nie Kindle Touch, tylko Kindle Keyboard 3G.

Sprowadzanie Nooka, Allegro i Advlux


Łyżką dziegciu jest to, że obu wersji nie zamówimy do polski bezpośrednio od amerykańskich producentów (przyp. Kindle Touch Special Offers oficjalnie jest tylko dla USA). Chcąc takie wersje zakupić musimy korzystać z różnego rodzaju pośredników (np. na Allegro), takich jak firma Advlux.

Robert Drózd ze Świata Czytników odradza kupowanie Kindli na Allegro. Według mnie czasami jednak nie ma wyjścia, jeżeli jesteśmy zainteresowani zakupem czytnika, którego Amazon do Polski nie wysyła (np. tańsze wersje Special Offers). W przypadku Nooka nie ma innej rady jak skorzystać z pomocy kogoś kto pomoże taki czytnik sprowadzić. Sądzę, że nie należy patrzeć na serwisy aukcyjne jako całość, ale powinniśmy patrzeć na każdego sprzedawcę z osobna. Nie po to ludzie wystawiają sprzedającym tysiące komentarzy. Firma Advlux wyszła z inicjatywą i zaproponowała mi pomoc. Wiedząc, że Nook nie ma zbyt wielu recenzji w Polsce, zaproponowali mi jego wypożyczenie. Otrzymałem od nich dwa takie czytniki do recenzji za darmo na ponad miesiąc. Kontakt z nimi był szybki oraz bezproblemowy. Osobiście mogę po prostu szczerze stwierdzić, że nic złego mi nie zrobili :) To raczej ja za długo te Nooki u siebie trzymałem ;)

Mojej opinii nie należy traktować jako wykładnika, że "to jest najlepsza firma pośrednicząca na świecie", tego nie twierdzę. Potraktujcie to moje wspominanie o tej firmie jako jeden z wielu komentarzy na Allegro (mój jest pozytywny). Wystawiłbym taki komentarz na Allegro osobiście, ale między mną a tą firmą do żadnych transakcji nie doszło.

I na koniec pamiętajcie. Kupując na Allegro u kogokolwiek zawsze dokładnie czytajcie cały opis aukcji. Pytajcie wszystkich sprzedawców o rzeczy, co do których nie macie pewności. Dopytujcie się jak wygląda sprawa ewentualnej realizacji gwarancji, oraz jaki jest czas jej trwania. Sprawdzajcie koszty przesyłki i pytajcie sprzedawców, czy to wszystkie koszta oraz w przypadku sprowadzanych rzeczy zza granicy, czy stosowne podatki i cła zostały już opłacone.

Podsumowanie



Który czytnik okazał się mieć więcej asów w rękawie? Który według mnie jest lepszy? Jednoznacznej odpowiedzi nie jestem w stanie udzielić.

Brak wsparcia audio, syntezatora mowy w teorii powinien jasno przemawiać za Kindlem. W praktyce nie po to kupuje się czytnik by na nim słuchać muzyki. Syntezator mowy pomimo tego, że dla pewnej grupy osób może być naprawdę ważny, staje się mało znaczący w obliczu faktu, że domyślnie i tak jest tylko po angielsku. Oczywiście można wykonać jailbreak i wgrać polski syntezator, ale ...

Takie rozpatrywanie bardzo szybko prowadzi nas do myśli, że wówczas należałoby porównywać oba czytniki jako urządzenia "zjailbreakowane" pozbawione ograniczeń. W takim przypadku Nook byłby niekwestionowanym liderem nie tylko w tym porównaniu ale chyba na całym rynku tabletów z ekranem e-papierowym.

Wróćmy jednak do wersji "podstawowych". Wiele rzeczy trudno osądzić jako plus bądź minus, bo można stwierdzić, że to kwestia gustu (dodatkowe przyciski), lub że są zbyteczne dla przeciętnego użytkownika (aż 7 rodzajów czcionek).

Minimalistom graficzne okładki książek mogą wydawać się całkowicie zbędne... wszakże najważniejsza jest treść. Z kolei dodatkowe możliwości segregacji książek.. no cóż....bałaganiarze będą mieli bałagan zawsze.

Jednoznacznego werdyktu nie potrafię ogłosić. Wielu użytkowników lepiej dopasuje do siebie pierwszy produkt, dla wielu atrakcyjniejszy będzie drugi. W tym wszystkim ważne jest zrozumienie, że to porównanie jednych z lepszych (jeżeli nie najlepszych) dwóch czytników z e-papierem.

Komentarze


Możliwość dyskusji została pod tym artykułem wyłączona. Tym samym ewentualna polemika, dalsze dyskusje, sugestie, etc. można umieszczać na forum.eKsiazki.org.

1 komentarz: