niedziela, 4 listopada 2012

Chomikuj.pl dogadał się z wydawcami. Koniec piracenia?



Jak zauważyli dzisiaj użytkownicy "wykopo-podobnego" serwisu Strims.pl, wygląda na to, że portal Chomikuj.pl podjął współpracę z różnymi księgarniami związanymi ze spółką NetPress Digital, czego efektem była czystka a raczej ciekawa podmiana na chomikowych kontach użytkowników.


Chomikuj.pl można w bardzo dużym uproszczeniu przedstawić jako wirtualny dysk twardy, umożliwiający przeniesienie plików ze swojego dysku twardego na serwery portalu. Idea szlachetna, jednakże funkcja która sprawiła, że portal w Polsce stał się bardzo popularny to możliwość udostępniania tychże plików osobom postronnym.

Tajemnicą Poliszynela jest to, że serwis ten przez wielu użytkowników traktowany jest jako Mekka e-ookowych piratów. Serwis ten od dawna zmagał się z oskarżeniami wielu wydawnictw, zarzucającymi działalność, która w głównej mierze nastawiona jest na czerpanie zysków z piractwa.

Regulamin serwisu od zawsze zrzuca odpowiedzialność za udostępniane treści na swoich użytkowników. Jest to jednak typowy zapis dla portalów umożliwiających hostowanie treści. Chomikuj.pl od dawna bawi się z polskimi wydawcami w kotka i myszkę. W roku 2010 wydawcy książek zrzeszeni w Polskiej Izbie Książki zdecydowali się na wspólne pozwanie portalu. Mniej więcej w tym samym okresie portal Chomikuj nagle zmienił właściciela i przeniósł swoją siedzibę na Cypr, co miało utrudnić pozywanie tego serwisu.

Dwa lata później, z początkiem lipca tego roku, sprawa znowu zaczęła nabierać tempa. Ostatecznie PIK po dwóch latach starań w końcu zebrało grupę wydawnictw które podjęły sądową walkę z portalem, pozew przeciwko chomikuj został złożony. Portal Chomikuj nie pozostał jednak dłużny i odpowiedział pozwem za nazwanie go "pirackim serwisem".


27 lipca tego roku, jeszcze przed pierwszą rozprawą (która miała się odbyć 6. sierpnia) na portalu wyborcza.biz pojawiła się informacja dająca nadzieję na porozumienie zainteresowanych stron.

Chomikuj rozmawia z wydawcami. Chcą "legalnej, atrakcyjnej oferty".



Na tym etapie nie było jednak wiadomo, z którymi wydawcami portal Chomikuj próbuje się dogadać. Jak informowała wyborcza.biz ...
Hałasiewicz nie chciał ujawnić, o jakich wydawców chodzi. - Za każdym razem, kiedy uruchamiamy taką współpracę, słyszymy: tylko proszę nic o tym nie mówić, bo jak koledzy z branży usłyszą, to nas "zjedzą", że współpracujemy z tym złym serwisem - tłumaczył.

Mineło troche czasu i już wiadomo. Użytkownicy, którzy od wczoraj próbują pobrać z serwisu nielegalne kopie ebooków, zamiast oczekiwanych treści dostawali podmienione, legalne demonstracyjne pliki, zawierające taką oto informacje:



W zależności od konkretnych plików, informacja taka jak powyższa różni się tylko adresem internetowej księgarni do której odsyła. Pojawiają się bezpośrednie odnośniki do nexto.pl oraz innych księgarni opartych na ich ofercie (e-booksweb.pl, e-ksiazka24.pl).

Podsumowanie

Nie ma wątpliwości, że informacja ta może budzić wiele emocji. Czy owa akcja to rzeczywiście efekt jakiejś umowy? Nie wiadomo. Cieszą się na pewno autorzy, którzy wcześniej znajdowali dzieła swojej ciężkiej pracy, do pobrania za darmo na tym portalu. Wydawcy i e-księgarnie niby też powinny być zadowoleni, lecz w praktyce najbardziej zadowolony jest tylko jeden podmiot. Domyślam się, że nie o to chodziło innym e-księgarniom w całej tej walce, by na całej aferze skorzystał tylko NetPress Digital Sp. z o.o..

Dla tej firmy jest to niesłychana okazja, by się wykazać, ale także i wielka próba. Chomikuj.pl według rankingu serwisu alexa.com jest 14-tą siłą polskiego Internetu, posiadając ponad 8 milionów zarejestrowanych użytkowników.

Księgarnie NetPress Digital z pewnością zanotują przypływ wielu nowych klientów, którzy po prostu z ciekawości i z konieczności sprawdzą jak wygląda ich oferta w porównaniu do "darmowych chomików".

Bądźmy jednak szczerzy, jeżeli oferta e-księgarni w dalszym ciągu nie będzie atrakcyjna cenowo, to ów wielki sukces okaże się wielką klapą. Użytkownicy Chomikuj.pl pozostaną w przekonaniu, że nie stać ich na kupowanie oryginalnych książek. Czytelnicy oczekują by e-booki można było nabywać za 50% ceny książki drukowanej. Obecnie ta relacja w niektórych przypadkach wynosi czasami nawet ok 90% i więcej.

Według mnie polscy wydawcy walczyli przez cały ten czas nie o to co powinni. Dużo więcej dla rynku ebooków i e-czytelnictwa zrobiła by walka o obniżkę VATu na e-booki, z obecnych 23% na 5%, jak to się ma w przypadku tradycyjnych książek.

Jeżeli rynek sprzedaży ebooków nie zareaguje teraz odpowiednimi obniżkami cen, niemalże pewnym jest to, że mniej majętni użytkownicy znajdą sobie nowy portal, z którym będzie trzeba w przyszłości toczyć nowe batalie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz