środa, 26 czerwca 2013

Darmowe ebooki! Nowy serwis CzytajZaFree.pl wprowadza nowy model biznesowy



Często właściciele e-czytników narzekają na wysokie ceny e-booków. Pojawienie się każdego nowego serwisu z darmowymi legalnymi ebookami cieszy wszystkich użytkowników, tym bardziej śpieszymy się donieść, że właśnie powstał kolejny pod nazwą i adresem: CzytajZaFree.pl

Ebooków nie mają jeszcze jednak za wiele, lecz jesteśmy pewni, że wkrótce się to zmieni, za sprawą nowego modelu biznesowego, który pomoże nowe darmowe książki finansować.

Ebooki finansowane z reklam

Po wejściu na stronę serwisu można napotkać różnego rodzaju banery. Niewątpliwie są one jednym ze źródeł finansowania darmowych ebooków, jednak nie na tym polega nowy model biznesowy, bowiem cała nowość polega na tym, że reklamy są umieszczane w książkach. Zanim przejdziemy do omówienia tego pomysłu jeszcze parę szczegółów.

Darmowe ebooki nie koniecznie musza być dostępne na zawsze. Dzieje się tak za sprawą wyznaczenia nakładu danej pozycji. Nie jest to napisane wprost, ale podejrzewam, że zostało to tak pomyślane z myślą o reklamodawcach.


3 grupy na stronie

Po wejściu na stronę serwisu oczom użytkownika ukazują się trzy specjalne kolumny.


Grupy nr 2 o nazwie Najnowsze ebooki omawiać raczej nie trzeba, jednak dość niespotykane w innych serwisach z ebookami są dwie pozostałe.

Wspominałem o tym, że ebooki na stronie pojawiają się w odpowiednim nakładzie. Oznacza to nie mniej nie więcej, że prędzej czy później dany ebook się skończy, co może wydawać się na początku strasznie dziwne, jeżeli pamiętamy, że mówimy o plikach elektronicznych. Grupa nr 1, Ostatnie sztuki prezentuje te ebooki, których dostępność ma się wkrótce zmienić.

Grupa nr 3, Niedługo dostępne ebooki jest stworzona bardziej z myślą o reklamodawcach, którzy pomagają w sfinansowaniu darmowego wydania konkretnej książki.



Zwykły czytelnik może jednak dowiedzieć się z tej grupy, czego w przyszłości można będzie się spodziewać.

Reklamy w książkach

Gdy już wiemy ile ktoś płaci za to byśmy daną reklamę w książce zobaczyli, wypadało by sprawdzić jak te reklamy wyglądają. Wraz z Magdaleną nie jesteśmy jednak pewni, czy to co znaleźliśmy, to te reklamy o które chodzi.


Serwis CzytajZaFree udostępnia książki, które zostały wydane i są dostępne w innych serwisach (tam reklam nie znaleźliśmy), a także te, które wydaje samodzielnie.

Na podstronie, na której możemy znaleźć ebooki od CzytajZaFree, wyraźnie widać przycisk Ściągnij Teraz. Obecnie jednak po kliknięciu tegoż przycisku, jesteśmy przekierowywaniu do strony, na której widnieje informacja w jakiej cenie można wykupić reklamę w tej książce. Wniosek taki, że jeszcze chyba żadna książka z reklamami nie została przygotowana.


Książki darmowe, ale dzielić się nimi nie można

To, że książka będzie wydana w nakładzie np. 1000 egzemplarzy oznacza, że serwisowi zapłacono za reklamę właśnie w tylu egzemplarzach książki. Czy nie da się wykupić reklamy w jednym egzemplarzu i puścić ją w świat ku radości reklamodawcy i czytelników? Nie.

Wielu użytkowników może się zdziwić, jeżeli powie im się, że taką darmową książką nie mogą się z nikim dzielić. Jest to wyraźnie powiedziane w regulaminie serwisu:


PRAWA AUTORSKIE I ZASADY KORZYSTANIA Z PRODUKTÓW
1. Wszystkie książki udostępnione w Serwisie są chronione prawami autorskimi i podlegają ochronie przewidzianej w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 Nr 24 poz.83). 
2. Pobrane książki elektroniczne wraz z treścią reklamy służą do ich odtwarzania i przechowywania na urządzeniach elektronicznych. Kupujący może je użytkować tylko zgodnie z przeznaczeniem 
3. Wykorzystanie treści zakupionych książek wymaga pisemnej zgody ze strony właściwego wydawcy.  
4. Książki elektroniczne są zabezpieczone są na dwa sposoby - za pomocą znaku wodnego (watermark) lub za pomocą Adobe DRM
5. Zabezpieczone książki elektroniczne posiadają informacje umożliwiającą identyfikację pliku z jego nabywcą. Na każdej stronie jest umieszczony znak wodny zawierający numer ID i adres e-mail osoby, która zakupiła książkę. Wprowadzone zabezpieczenia uniemożliwiają również takie operacje jak: wydruk, modyfikacje tekstu, przypisów, kopiowanie, korzystanie z formularzy i z programów czytających tekst.  
6. Zakupionych książek nie można udostępniać osobom trzecim za pomocą kopiowania 
7. Kupujący nie jest uprawniony do modyfikowania struktury pliku, zmiany jego formatu, dystrybuowania go oraz odtwarzania publicznie. Wszelkie próby łamania zabezpieczeń plików i odszyfrowywania ich zawartości są zabronione.

Odnosząc się do tego, co jest w tym regulaminie, wspomnę tylko, że na razie my nie znaleźliśmy w serwisie ani jednej książki z zabezpieczeniem DRM. Co do samych zapisów odnośnie zakazu kopiowania, to biorąc pod uwagę, że normalny użytkownik tę książkę i tak będzie mógł sobie ściągnąć za darmo, to te zapisy nie są takie straszne. Mam tylko nadzieję, że jeżeli nakład danej książki się wyczerpie, to ewentualnie będzie ona potem wznawiana, z nowo opłaconymi reklamami.

Podsumowanie

Ludzie generalnie nie lubią reklam, my do takich osób własnie należymy. Wydaje mi się jednak, że ta inicjatywa jest warta takiego artykułu u nas i małej promocji. Serwis ten zwiększa liczbę darmowych ebooków na rynku, co powinno cieszyć wszystkich użytkowników.

Pomimo zaniżania cen książki (tego wydawcy nie lubią), cały rynek powinien zyskiwać dzięki takim serwisom, głównie za sprawą niwelowania piractwa.

Jest to też unikatowa szansa dla samych reklamodawców. Mają oni bowiem możliwość przeprowadzenia bardzo dobrze "ztargetowanej reklamy", za pomocą której dotrą oni do tej grupy odbiorów, do której chcą. Czy to dobrze? Tak!

Majątek firmy Google wziął się głównie z sukcesu reklam kontekstowych, które pojawiają się tylko użytkownikom, którzy szukają podobnych do reklamowanych rzeczy. Jeżeli reklamy będą dobrze dobierane do książki, to mogę nie tylko nie przeszkadzać, lecz stanowić nawet całkiem niezłą wartość dodaną.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się z panem Krzysztofem. Mam tylko nadzieję, że reklamy będą raczej rozmieszczane w grupach a nie rozdzielać tekst na stronach.

    OdpowiedzUsuń