wtorek, 23 lipca 2013

Otwarte etui Tuff-Luv - recenzja. Czy warto brać pod uwagę ten model?

Do tej pory najdłużej używanym przeze mnie pokrowcem na Kindla Classic jest białe etui firmy Tuff-Luv. Ja swojego używałam przez 9-10 miesięcy, Krzysiek korzysta z niego bez przerwy od października. Chociaż okładka ma pewne wady, nie raz okazała się przydatna.


To etui, w kolorze białym i czarnym, zamawiał Krzysiek bezpośrednio na stronie producenta, razem z innymi pokrowcami do Nooka, które doczekały się już swoich recenzji na eKundelku. Kiedy otrzymaliśmy paczkę z moich ust padło jedno stwierdzenie: "miało być inne, to nie ma klapki na ekran".



Tak, to prawda, etui nie ma żadnego zamykania na ekran. Do zestawu dołączona była przeźroczysta naklejka zabezpieczająca, ale po przeczytaniu pewnego artykułu, nie miałam zamiaru z niej korzystać. Oprócz naklejki ochronnej w zestawie znalazła się ściereczka z mikrofibry do czyszczenia ekranu.


Początki

Do rozpoczęcia korzystania z okładki Tuff-Luv zmuszona byłam po wyłamaniu się rogów w poprzednim etui jakie używałam. Na początku strasznie ostrożnie wkładałam Kindla w tym pokrowcu do swojej torebki, tak żeby ekran nie miał kontaktu z kluczami i innymi akcesoriami stwarzającymi dla niego zagrożenie. Ku mojemu zdziwieniu nawet, gdy już przestałam się "cackać" z czytnikiem, nic z ekranem się nie działo.

Jednak do etui przekonałam się w 100% podczas pobytu u rodziców, kiedy podczas pokazywania czytnika mamie upadł na kafelki. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, etui zamortyzowało upadek: odbiło się od kafelek i trafiło na fragment dywanika, ekranem do góry. Od tamtej pory zaufałam mu. Jak później przeczytałam na stronie producenta, etui jest zaprojektowane tak, aby w razie przypadkowego upadku, tył okładki i boki, które są szersze od czytnika, zmniejszyły skutki uderzenia.


W trakcie pisania artykułu Krzysiek przyznał mi się, że gdy jechał na Targi Książki do Warszawy, to w autobusie jego czytnik (Paperwhite), który był w tej okładce, spadł z górnej półki w autobusie (z tej nad głową na której trzyma się bagaże) wprost na podłogę, ale nie tylko na poziom przejścia pomiędzy siedzeniami, lecz jeszcze 3 stopnie niżej, bowiem siedział on akurat blisko wyjścia. Jest to wysokość ponad 2 m i nic się Kindlowi (etui też) nie stało, podobno ma na to świadków.



Opis etui

Etui jest starannie uszyte ze skóry ekologicznej, wnętrze wykonane jest z ozdobnego materiału przypominającego irchę, więc nie powoduje żadnych przebarwień czytnika.


Puste waży 74 g. Wymiary tylnej ściany 17,3 cm x 12 cm oraz jej odpowiednia grubość 4 mm, jak już wcześniej wspominałam chroni Kindla przy upadkach. Oczywiście, nie oznacza to, że możemy czytnikiem rzucać. Wiadomo, że zależy od warunków w jakich dochodzi do upadku i że w niektórych przypadkach taka amortyzacja nie wystarczy i Kindle zostanie uszkodzony (oczywiście producent okładki nie ponosi za to odpowiedzialności). Całe etui z czytnikiem w środku ma grubość ok. 1,5 cm.


Czytnik wkłada się od góry po czym zamyka zaczepem na rzep, co powoduje, że urządzenie pozostaje tam gdzie powinno.



Pokrowiec ma odpowiednie wycięcia na wszystkie przyciski, przez co korzystanie z Kindla nie jest utrudnione. Jest też dostęp do gniazda ładowarki, jednak oficjalnie producent zaleca wyciągnięcie czytnika z okładki podczas ładowania, czego osobiście nigdy nie robiłam.


Na górze, po prawej stronie jest "kieszeń" do zamontowania lampki, którą można fakultatywnie dokupić do okładki.



Etui posiada też z tyłu nóżkę, która zamyka się na magnes. Dzięki nóżce możemy wygodnie czytać przy biurku, nie trzymając go pod kątem w ręce, można wykorzystać ją np. w kuchni, gdy mamy przepis na czytniku. Nóżka jest na tyle stabilna, że nie przeszkadza w przełączaniu stron.




Nóżka może też służyć do wygodnego trzymania czytnika w ręce, ja bez problemu przełączam strony trzymając w ten sposób okładkę.



Białe, trochę się brudzi

Od początku było wiadomo, że białe etui może szybciej nosić ślady użytkowania, tak też jest. Jednak łatwo się czyści za pomocą wilgotnej ściereczki.

Na czarnym prawie nie widać śladów użytkowania. No może poza małym naciągnięciem, ale to już nie wina okładki.

Etui do Classica, ale nie tylko...

Krzysiek zakupił dwa etui tego samego typu różniące się tylko kolorem. Jednak drugie etui długo się nie marnowało i w październiku został tam umieszczony Kindle Paperwhite. Co prawda etui lekko się naciągnęło, bowiem PW jest minimalnie większy, ale jest na tyle elastyczne, że czytnik siedzi w nim bezpiecznie. W tym przypadku marnują się tylko wycięcia na przyciski, których Paperwhite nie ma.
Trzeba przyznać, że przy urządzeniach dotykowych okładka również sprawdza się idealnie, w szczególności nóżka.



Podsumowanie

Etui jest naprawdę solidne, ładnie i starannie wykonane. Nie wystają żadne nitki. Jest dostępne w kolorach: białym, czarnym, różowym, zielonym.

To etui, a także inne tej firmy, nie należą do tanich, jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że pod względem jakości jest to zdecydowanie "górna półka".

Co prawda, do tej pory nie czułam potrzeby naklejania folii ochronnej na ekran, jednak postaram się, wkrótce umieścić filmik, jak się ją zakłada na czytnik, jak wpływa na obraz oraz jak ma się ekran po jej ściągnięciu. Mam nadzieję, że będą to pozytywne wrażenia i mój Classic na tym nie ucierpi.


2 komentarze:

  1. Nie jestem fanem takich okładek, które zakrywają sporą część urządzenia. Kindle zaprojektowany jest tak, żeby tworzyć poczucie lekkości, w takich okładkach wygląda z lekka topornie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To etui jest zaprojektowane wyłącznie na Kindle, czy inne czytniki też mogły by tam się znaleźć?

    OdpowiedzUsuń