środa, 18 kwietnia 2012

Co to jest jailbreak i czy Kindle tego potrzebuje?

Nazwa jailbreak /dżeil-brejk/ swego czasu była kojarzona przede wszystkim jako procedura pozbywania się ograniczeń, jakie firma Apple nałożyła na swój świetnie sprzedający się telefon, iPhone. Z biegiem czasu, nazwę tę zaczęto powszechnie stosować do wszystkich procedur zdejmujących jakiekolwiek ograniczenia z elektronicznych urządzeń.

Programowe ograniczenia jakie nakładają na swój sprzęt jego producenci często mogą mieć związek z próbą zapewnienia większego bezpieczeństwa użytkownikom. Dla przykładu, firma Apple umożliwia na swoich urządzeniach instalację tylko tego oprogramowania które pochodzi z ich sklepu. Istnieje jednak grupa całkiem niezłych programów, które z jakiegoś powodu nie przeszły procedury kwalifikacyjnej i w owym sklepie nie są dostępne. W praktyce da się je zainstalować, tylko wówczas jeżeli wcześniej zjailbreakujemy urządzenie.

Jailbreak a Kindle

Rodzi się pytanie, dlaczego niektórzy decydują się jailbreakować czytniki Kindle? Tak naprawdę, to pytanie jest ściśle powiązane z pytaniem "co zostało przed nami ukryte?"


Co bardziej utalentowani technicznie użytkownicy Kindle odkryli, że po małych modyfikacjach oprogramowania Kindle:


  • potrafi wyświetlać dowolne, wgrane przez nas obrazki jako wygaszacze ekranu

  • może posiadać więcej krojów czcionek, których będziemy mogli używać przy czytaniu



  • w całości może posiadać przetłumaczone wszystkie napisy w menu i innych miejscach na inne języki (w tym na język polski)

  • może posiadać dodatkowe syntezatory mowy w innych językach (polskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim, rosyjskim i innych)

  • może obsługiwać niewspierane wcześniej formaty plików (np. ePub)

  • może służyć jako dodatkowy monitor do komputera


  • może robić jeszcze dużo wiele innych ciekawych rzeczy...

Kindle to tak naprawdę miniaturowy komputer ze specjalnym ekranem, posiadający na swoim pokładzie odmianę systemu operacyjnego Linux. Jest on bardzo podobny, do tych wersji, jakie niektórzy użytkownicy posiadają na swoich komputerach domowych. Na każdy komputer można napisać dodatkowe oprogramowanie modyfikujące/zwiększające funkcjonalność podstawową.

Na szczęście, użytkownik który chciałby sobie na przykład wgrać spolszczenie na swojego Kundelka, wcale nie musi umieć programować! Społeczność programistów-pasjonatów-Kindla postarała się o to, by procedura modyfikująca oprogramowanie była maksymalnie prosta. W praktyce większość operacji sprowadza się do wgrania jednego lub kilku plików do głównego katalogu Kindla i ponownego jego uruchomienia.

Dlaczego użytkownik musi robić to wszystko sam?

Powinniśmy sobie zadać pytanie, dlaczego to użytkownik musi wgrywać sobie te "ulepszenia" samodzielnie. Przecież "lepiej byłoby, gdyby zrobił to sam producent jeszcze u siebie w fabryce!".

Osobiście wydaje mi się, że pewne ograniczenia są nakładane z kilku powodów:

  • ograniczenie kosztów licencji - nie każdy wie, ale znaczna część czcionek posiada obostrzenia licencyjne. Większość z nich, by mogła zostać zainstalowana na danym urządzeniu przez producenta musi zostać "kupiona". W praktyce wygląda to na przykład  tak, że producent płaci $1 za każde sprzedane urządzenie korzystające z tej czcionki. Większości użytkownikom wystarczy kilka domyślnych rodzajów czcionek, zatem  z finansowego punktu widzenia nieopłacalne jest dokładanie 10 dodatkowych czcionek, które swoje kosztują. Podobna sytuacja może dotyczyć syntezatorów mowy, których licencje są raczej dużo droższe.

  • brak wystarczających zasobów ludzkich -  Przygotowanie kilkuset wersji językowych systemu operacyjnego, wbrew pozorom nie jest wcale takim łatwym zadaniem. Trzeba by mieć kilkuset tłumaczy, którzy znają się także na pojęciach technicznych, by potrafili dobrze przetłumaczyć wszystkie teksty. Samo zatrudnienie takich osób stanowiło by nie lada problem (ciekawe ilu Estończyków mieszka w Seattle, gdzie siedzibę ma Amazon). Obecnie czytniki Kindle są już bardzo popularne, ale gdy wchodziły na rynek, wcale nie było pewne, że osiągną sukces. Decyzja by zatrudnić kilkuset dodatkowych pracowników, byłaby dość ryzykowna. W teorii, obecnie Amazon mógłby sobie na coś takiego bez problemu pozwolić... w praktyce, skoro Kundelek stał się tak popularny, to może wcale nie potrzebne jest jego tłumaczenie, skoro się tak świetnie sprzedaje?
  •  brak decyzji o poparciu danego kierunku rozwoju produktu - e-czytnik z e-papierem nie spełnia podstawowych wymagań jako uniwersalny dodatkowy monitor do komputera domowego. Jest tak choćby dlatego, że obecnie nawet najlepsze ekrany e-ink posiadają zbyt małą częstotliwość odświeżania ekranu, czego skutkiem byłby np. bardzo przeszkadzający ślad-duch za kursorem myszki. Po co by reklamować Kindla jako "quasi monitor" skoro jest wybitnym e-czytnikiem? Marka tylko by na tym ucierpiała. Z pewnością rozczarowałaby wielu użytkowników, którzy kupili ów produkt tylko ze względu na slogan reklamujący tę cechę. Jest jednak grupa użytkowników, którzy stwierdzają, że takie urządzenie było by idealne dla ich specyficznych wymagań. Tak naprawdę, takich użytkowników jest co najwyżej kilka procent, którzy z kolei z punktu widzenia producenta "nie są warci ryzyka dostarczenia niedoskonałego produktu".
  • ze zdrowej chęci zapewnienia sobie zysku - Każda firma musi zarabiać. Bez nadziei na zyski nikt nie produkowałby innowacyjnych produktów. Czasami jednak firma nie zarabia na użytkownikach wprost, a np. dostając wynagrodzenie od firm, które reklamują się z pomocą danego produktu. Oczywiście w interesie producenta sprzętu, jest stworzenie zabezpieczenia, by mechanizmu  wyświetlającego reklamy nie dało się wyłączyć. Wyobraźcie sobie, że niektórzy za punkt honoru stawiają sobie usunięcie reklam ze wszystkich miejsc z których się da! Mnie to akurat dziwi... dla przykładu gdy jestem gościem u kogoś w domu i widzę włączony telewizor (sam w domu TV nie posiadam), reklamy zawsze są dla mnie najbardziej interesujące! ;)

Gdzie jest haczyk?

Jak sądzicie, co się stanie, jeżeli kupicie sobie nowe BMW, postanowicie sobie jego silnik samodzielnie wyposażyć w dodatkowe dwa tłoki oraz super extra turbodoładowanie.... po czym przez przypadek wszystko wybuchnie, z tego powodu, że silnik zawierał akurat pewną fabryczną wadę.

Jak sądzicie... czy producent zwróciłby wam pieniądze dlatego, że spłonęło wam auto z jego winy? Nie! Każdy producent powie, że on nie jest wcale taki pewien, czy to tak naprawdę on sprzedał wadliwy produkt. W chwili gdy tylko dowie się, że majstrowaliśmy coś z silnikiem, powie że to była nasza wina, że wszystko zepsuliśmy!

Podobnie sprawa może wyglądać ze zwykłymi czytnikami. Jeżeli dostaliśmy czytnik "ze zdrowym silnikiem", bez problemu zamontujemy na nim wszelkie nasze modyfikację (no chyba, że to one są felerne). Jednak jeżeli coś się zepsuje... mogą zacząć się problemy.

Wśród programistów-pasjonatów-Kindla zrodził się zwyczaj, że razem z plikiem instalującym daną modyfikację jest też dostarczany plik który powinien usunąć samą modyfikację jak i wszelkie ślady mówiące o tym, że była ona zainstalowana. W teorii, Amazon nie powinien zatem spostrzec żadnych zmian.

Tak naprawdę, użytkownik bawiąc się  (bo chyba tak trzeba byłoby to nazwać...) we grywanie takich rzeczy powinien mieć świadomość, że daje wyraz pełnego zaufania grupce osób, które napisały, że się na czymś znają.

Tak czy inaczej...decydujac się na jakąkolwiek zabawę każdy powinien mieć swiadomość, że w licencji Kindle posiada zapis, że jakakolwiek ingerencja w oprogramowanie czy w sprzęt urządzenia stanowi podstawę do unieważnienia gwarancji.

Czy warto ryzykować?

Na to pytanie, musi odpowiedzieć sobie każdy sam. Z pewnością w udzieleniu odpowiedzi pomogłyby nam dane na temat tego, czy modyfikacje przygotowane przez programistów-pasjonatów-Kindla nie zawierają błędów. Nie ma co do tego 100% pewności, nawet pomimo tego, że kody źródłowe większości stosowanych modyfikacji są powszechnie dostępne, dzięki czemu każdy inny programista-pasjonat-Kindla może sprawdzić ich poprawność i wytknąć ewentualne błędy.

W praktyce niektórzy polegają na tym, że "innym zadziałało". Powinniśmy jednak pamiętać, że każdy czytnik może posiadać jakieś wady fabryczne, które spowodują, że coś się zepsuje. Amazon z pewnością już doskonale wie, ile procent czytników ma takie wady... rzecz jasna to nie w jego interesie jest się tym chwalić.


Ankieta


Na koniec chciałbym was zaprosić do wzięcia udziału w ankiecie, w której możecie odpowiedzieć co sądzicie na temat modyfikowania oprogramowania swojego kundelka.

Edit: Ankieta została już zakończona. Jej wyniki oraz stosowny do niej komentarz, można znaleźć w artykule Czy jailbreak Kindla jest niebezpieczny? Wyniki pewnej ankiety i jej analiza.



7 komentarzy:

  1. Nie, bo jestem leniwy, a Kindle z domyślnym softem "daje radę" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przez jail-break miałem spory problem. Duokan instaluje się w najnowszej wersji bez jail-break. Po instalacji Duokan, zainstalowałem jb, spolszczenie, polski syntezator mowy a przy instalacji wygaszaczy biały ekran i koniec z uruchamianiem kindelka. Na szczęście po wgraniu pliku usuwającego wygaszacze kindel zauważył aktualizację i wrócił do działania. Najadłem się trochę strachu.

    Teraz proponuję alternatywne rozwiązanie, na zmianę wygaszaczy oraz kilka innych dodatkowych funkcji bez jb, Kite: http://www.mobileread.com/forums/showthread.php?t=168270

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym coś sprecyzować. Jailbreak nie kojarzył się tylko z produktem Apple, ale z konsolami do gier.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałem "tylko" ale "przede wszystkim" opierając się na danych z google trends: http://www.google.pl/trends/?q=jailbreak,+jailbreak+iphone&ctab=0&geo=all&date=all&sort=0
      z których wydawało mi się, że jest to najsilniejsza korelacja (z testowanych przeze mnie fraz).

      Oczywiście obecnie jailbreakować można coraz więcej urządzeń ;)

      Usuń
  4. JAKĄKOLWIEK znajomość pisowni autorowi polecam, wystarczy sprawdzić jeśli mamy wątpliwości, lub dysleksję (lub jedno i drugie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, już poprawione. Co ciekawe, linijkę niżej napisałem dobrze :)

      http://img853.imageshack.us/img853/3235/jakakolwiek.jpg

      Usuń