poniedziałek, 11 czerwca 2012

E-czytniki są gorsze, bo... nigdy nie będą pachnieć tak jak książka

Niewątpliwie jestem wielkim entuzjastą technologi e-papieru oraz samych e-czytników. Można byłoby się więc domyślać, że w dyskusji "e-czytniki vs. tradycyjne książki" opowiadałbym się za nowoczesną alternatywą.

Przyznam się jednak szczerzę, że ostatnio biorąc do ręki pewną dawno niewidzianą książkę, obudziły się we mnie uczucia doskonale znane wszystkim molom książkowym.

Zaczynam dochodzić do wniosku, że moje pokolenie oraz wszystkie starsze na pewno nie porzucą książek całkowicie. Następnego pokolenia już taki pewien nie jestem...

I gdy zacząłem sobie zbierać do następnego artykułu (który ukażę się niebawem ;)) listę wad czytników względem książek, nieoczekiwanie jeden bardzo poważny argument wypadł mi z rąk, gdyż oto pewna firma przedstawiła właśnie w swojej ofercie... książkowy zapach w spray'u :)


No dobra, przyznam szczerze, że wizja pryskania swojego czytnika takim specyfikiem jest dla mnie nieco absurdalna. Nie zmienia to jednak faktu, że nie miałbym nic przeciwko gdyby mój czytnik wychodząc z fabryki pachniał już tak jak jego papierowe koleżanki... może któraś firma kiedyś w ramach żartu...? :)

E-czytniki są gorsze... bo nigdy nie będą pachnieć tak jak książka - ten argument, przynajmniej w teorii właśnie przeszedł do historii ;)

Aktualizacja:

Na koniec chciałbym Wam zaproponować ciekawy artykuł, który tłumaczy skąd bierze się zapach starych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz