Ostatni miesiąc był dla nas bardzo aktywny zarówno pod względem zbierania materiałów do artykułów jak i integracji z innymi bloggerami. Jednak obecny przestój wynikł nie zależnie od nas...
Krzysiu mamy problem...
Z tego powodu w środę rano zawitała do nas ośmioosobowa, złożona z przedstawicieli władz spółdzielni, hydraulików i innych specjalistów, która na po zmierzeniu temperatur w kilku miejscach na podłodze stwierdziła:
... i tak staliśmy się posiadaczami z początku niepozornej dziurki w pokoju, w miejscu gdzie na co dzień stoi nasze łóżko. Dla wyjaśnienia, nasze mieszkanie jest położone na niskim parterze i ta część bloku nie jest podpiwniczona, dlatego rury idą pod podłogą.
- Najprawdopodobniej awaria nastąpiła pod podłogą w tym miejscu, zrobimy mały otwór, żeby sprawdzić czy tu jest przyczyna awarii. Musimy to zrobić, bo inaczej cały pion nie będzie mieć ogrzewania.
- Musicie to róbcie :(
... i tak staliśmy się posiadaczami z początku niepozornej dziurki w pokoju, w miejscu gdzie na co dzień stoi nasze łóżko. Dla wyjaśnienia, nasze mieszkanie jest położone na niskim parterze i ta część bloku nie jest podpiwniczona, dlatego rury idą pod podłogą.
Niestety okazało się, że komisja miała rację i należy wymienić całą rurę. Zaczęli kuć dalej i tak dziurka przerodziła się w dość dużą dziurę, by później przybrać raczej formę koryta, czy też prywatnego Wielkiego Kanionu :)
Sprawczyni całego zamieszania
Piaskownica
Wylewka
Niestety to jeszcze nie koniec, teraz czeka nas układanie, cyklinowanie i lakierowanie parkietu. Ponieważ mieszkanie mamy dość małe, praktycznie od razu zdaliśmy sobie sprawę, że będziemy zmuszeni się wyprowadzić wraz ze wszystkimi meblami na okres remontu.
Nie ma to jak nieplanowany, niemalże kapitalny remont mieszkania, rozpoczynający się ni stąd ni zowąd w środku tygodnia pracy, który uświadamia, że w tym roku wyrażenie "wiosenne porządki" nabierze nowego znaczenia :)
Mamy nadzieję, że będziecie dla nas wyrozumiali i poczekacie trochę dłużej na kolejne artykuły.