poniedziałek, 6 maja 2013

Jak CAŁKOWICIE wyłączyć światło w Kindle Paperwhite?

Jeżeli dokładnie wiesz na czym polega problem, przeskocz na koniec artykułu. W przeciwnym razie zapraszam do zapoznania się ze wstępem :)

Kindle Paperwhite to jedyny model czytnika Kindle, który nie potrzebuje zewnętrznej lampki do tego, by czytać na nim po ciemku. Wszystko to za sprawą innowacyjnego rozwiązania świecącej warstwy LightGuide. Te oświetlenie, jak i same czytniki Kindle, charakteryzują się znikomym poborem prądu, co sprawia, że możemy korzystać z czytnika tygodniami nie zastanawiając się gdzie jest ładowarka.

Ustawienie na 0 nie daje oczekiwanego efektu

Kindle pozwala regulować jasność oświetlenia za pomocą suwaka. Do wyboru mamy wartości z przedziału 0-24.


Wszystko wydaje się super, jednak okazuje się, że ustawienie wartości na 0, wcale nie wyłącza światła całkowicie. Dostrzec to można tylko w ciemnym pomieszczeniu.



Niektórzy gdy to odkryją mówią...

"No jak to? To czytnik zużywa prąd na świecenie, 
nawet wtedy gdy ja tego nie chcę?"



It's Not A Bug, It's A Feature

Okazuje się, że to wcale nie jest błąd, lecz prawidłowe zachowanie czytnika, które niewielkim kosztem ma nam oszczędzić frustracji w innych sytuacjach.

Kindle Paperwhite nie posiada fizycznych przycisków (nie licząc włącz/wyłącz). Jeżeli chcielibyśmy zacząć czytać lekturę w kompletnie ciemnym miejscu, a nasz czytnik poprzednim razem byłby odstawiony ze światłem wyłączonym, to bez dodatkowego zewnętrznego światła (np. z komórki) nie bylibyśmy w stanie znaleźć odpowiedniego przycisku by spowrotem włączyć światło w czytniku.

Takie minimalne świecenie można by przyrównać do stanu czuwania w telewizorze, który dzięki swojej aktywności pozwala na szybkie włączenie telewizora. Mi akurat to nie przeszkadza, jednak okazuje się, że dla wielu owa sprawa jest bardzo ważna:


Sposoby na całkowite wyłączenie światła

Jeżeli już jesteś zdeterminowany, że chcesz światło wyłączyć, bo "żaden Amazon nie będzie Ci mówił,  że coś ma świecić, gdy wcale nie musi" to możesz rozwiazać ten problem na 3 sposoby (dwóch pierwszych nie zalecam):

  1. Rozebrać czytnik na części i odłączyć ten styk:



    Naprawdę tego nie polecam, ale napisałem o tym, by przedstawić wszystkie możliwości ;)
  2. Wgrać Jailbreaka'a i zastosować się do tych instrukcji modyfikujących oryginalne oprogramowanie.
  3. Możesz także znaleźć...

... mały magnes lodówkowy i skorzystać z pewnej ukrytej opcji

Kindle Paperwhite posiada wbudowany czujnik, który potrafi wykryć zbliżenie magnesu. Taki magnes posiada m.in. oryginalna okładka dla Kindle. Na filmiku zapożyczonym ze Świata Czytników, można zobaczyć jak otwieranie i zamykanie okładki włącza/wyłącza czytnik.




Domyślnym zachowaniem po wykryciu zbliżenia namagnesowanego obiektu jest włączenie/wyłączenie wygaszacza oraz włączenie albo całkowite wyłączenie światła.




Okazuje się, że jeżeli skorzystamy z pewnej ukrytej opcji, możemy wygaszacz wyłączyć (aż do ponownego restartu czytnika).

Wystarczy tylko w pole wyszukiwania wpisać "~ds" i zatwierdzić przyciskiem enter.

Skrót "ds" pochodzi od "disable screensaver", czyli "wyłącz wygaszacz".

Następnym krokiem będzie zasymulowanie zamknięcia okładki, poprzez przyłożenie dowolnego magnesu w prawym dolnym rogu.




Ja użyłem najzwyklejszego, łatwego do przycięcia magnesu "lodówkowego". Jest to bardzo słaby magnes, dlatego potrzebny był aż taki duży kawałek.





I już! Z czytnika można korzystać dalej w normalny sposób :)

Przyznam szczerze, że trzymanie nawet małego magnesu w tym miejscu w praktyce może być trochę kłopotliwe. Tak czy inaczej jest to jedyny w pełni bezpieczny sposób... o ile nie zdecydujemy sie użyć jakiegoś ogromnego magnesu neodymowego, które mógłby zaszkodzić samemu czytnikowi i jego ekranowi ;)

Ważne uwagi

Chcąc wycofać zmiany, jakie dokonały się po wprowadzeniu komendy "~ds", wpisz w taki sam sposób komendę "~rs" (resume screensaver). Jeżeli to nie przyniesie rezultatu, zresetuj czytnik (Menu > Settings > Menu > Reset).

Oszczędzanie baterii dzięki zastosowaniu "magnesowej sztuczki" może przynieść odwrotny efekt, jeżeli przypadkowo go zgubisz. W normalnych okolicznościach po kilku minutach wygaszacz sam się włącza a światło samo gaśnie. To jednak się nie wydarzy, jeżeli wcześniej wyłączyłeś wygaszacz.

Podsumowanie

Ja osobiście nie odczuwam potrzeby tak dużego kombinowania, by zminiejszyć zużycie prądu Paperwhite'a o tak niewielki procent. Nawet bez takich sztuczek z czytnika możemy przecież swobodnie korzystać całe tygodnie nie martwiąc się o jego ładowanie. W porównaniu do typowego telefonu komórkowego, ten okres wydaje się wiecznością.

Być może jesteś jednak właśnie w trakcie długiej podróży i od najbliższego gniazdka z prądem dzieli Cię kilkadziesiat kilometrów... wtedy to wszystko może mieć dużo większe znaczenie :)

źródo: http://www.flickr.com/photos/rsmith4321/5098300623/

PS. Pozdrowienia dla Piotra, który nie raz ze mną dyskutował, że w KPW światło powinno dać się wyłączyć i kropka. Magnesowy sposób nie umniejsza "winy" firmy Amazon, jednak może dowiedzie, że Twoje zmartwienia nie są dla mnie obojętne :)

Czytaj dalej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz